Dane z rejestru PESEL nie były pozyskiwane przez osoby nieuprawnione, ale były zbierane nadmiarowo, bez uzasadnienia – ustalił GIODO po kontroli w kancelariach i izbach komorniczych.
Wraca sprawa „wielkiego wycieku danych z bazy PESEL”, o której głośno było rok temu. Komornicy z kilku kancelarii pobierali od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy rekordów z bazy PESEL miesięcznie, co zaniepokoiło Ministerstwo Cyfryzacji, które zawiadomiło o tym prokuraturę. Ostatnio informowaliśmy, że sprawę monitoruje Rzecznik Praw Obywatelskich, który zwrócił się o wyjaśnienia do Ministerstwa Cyfryzacji i Krajowej Rady Komorniczej. Sprawą zajmował się także Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, przeprowadzając kontrole w kancelariach i izbach komorniczych.
Z ustaleń GIODO wynika, że dane z rejestru PESEL nie były pozyskiwane przez osoby nieuprawnione, jednak były zbierane nadmiarowo, bez uzasadnienia. Żeby ustalić, dlaczego było to możliwe, GIODO przeprowadził kontrolę w Ministerstwie Cyfryzacji. Okazało się, że minister cyfryzacji – jako administrator danych przetwarzanych w rejestrze PESEL – naruszył przepisy ustawy o ochronie danych osobowych, poprzez:
Zdaniem GIODO jest to poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa danych przetwarzanych w rejestrze PESEL. Umożliwia bowiem użytkownikom, którzy otrzymali dostęp do rejestru, masowe pozyskiwanie danych w sposób w zasadzie niekontrolowany, gdyż nie jest wymagane podanie uzasadnienia zbierania danych. Prowadzi to do pozyskiwania informacji nadmiarowych, nie zawsze niezbędnych do realizacji celu, w jakim są pobierane. Dodatkowo Minister Cyfryzacji – jako administrator danych – przyznając kilka kart dostępu jednemu użytkownikowi oraz nie analizując systemowych logów dostępu do rejestru, nie ma możliwości ustalenia, kto i w jakim celu pozyskuje dane – ustalili inspektorzy GIODO.
GIODO poinformował Ministra Cyfryzacji o wykrytych uchybieniach po raz pierwszy już w marcu 2017 roku. Ministerstwo w swoich wyjaśnieniach deklarowało ich usunięcie, lecz w bardzo odległych terminach, na co GIODO się nie zgodził. W związku z tym Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych 12 września 2017 r. wydał decyzję, w której nakazał:
Informacja prasowa GIODO
Przechowywanie danych w chmurze polega na zapisywaniu i zarządzaniu danymi na zdalnych serwerach, które są dostępne przez internet. Zamiast przechowywać pliki na lokalnych dyskach twardych lub serwerach, użytkownicy mogą korzystać z infrastruktury dostarczanej przez dostawców usług chmurowych. Jest to wygodne i efektywne rozwiązanie, które zapewnia dostęp do danych z dowolnego miejsca, elastyczność, skalowalność oraz wysoki poziom bezpieczeństwa i niezawodności.
© Portal Poradyodo.pl