W odniesieniu do danych osobowych, które znajdują się rejestrach publicznych, nie obowiązuje prawo do bycia zapomnianym – orzekł Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z 9 marca 2017 r.
Sprawa rozpatrywana prze Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczyła Salvatore Manni, który jest jednoosobowym zarządcą spółki, której udzielono zamówienie na budowę kompleksu turystycznego.
W 2007 roku S. Manni pozwał do sądu izbę handlową w Lecce, podnosząc, że jego spółka nie jest w stanie sprzedać budynków z tego kompleksu, albowiem z rejestru spółek wynika, że był on jednoosobowym zarządcą i likwidatorem innej spółki, której upadłość została ogłoszona w 1992 roku, i która została wykreślona z rejestru spółek w 2005 roku po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego.
Manni podniósł, że te dane osobowe zawarte w rejestrze spółek były przetwarzane przez spółkę wyspecjalizowaną w gromadzeniu i przetwarzaniu informacji gospodarczych i w ocenie ryzyka oraz że mimo złożonego w tym względzie wniosku izba handlowa w Lecce ich nie wykreśliła. Manni wniósł więc o nakazanie izbie handlowej w Lecce wykreślenia, anonimizacji lub zablokowania danych łączących jego nazwisko z upadłością tej spółki. Chciał też, żeby izba handlowa zapłaciła mu odszkodowanie za wyrządzoną szkodę wizerunkową.
W sierpniu 2011 roku sąd w Lecce uwzględnił żądanie, nakazując izbie handlowej w Lecce anonimizację danych łączących S. Manniego z upadłością spółki oraz nakazując stronie pozwanej zapłatę odszkodowania za poniesioną przez niego szkodę, oszacowaną na 2 tys. euro, wraz z odsetkami oraz kosztami postępowania.
Sąd w Lecce uznał bowiem, że „wpisy łączące nazwisko osoby fizycznej z okresem nieprawidłowości w działaniu spółki (jak upadłość) nie mogą być wieczne w wypadku braku specjalnego interesu ogólnego w ich przechowywaniu i rozpowszechnianiu”. W kodeksie cywilnym nie było określonego maksymalnego okresu dla wpisu, dlatego sąd ten uznał, że „po upływie odpowiedniego okresu” od orzeczenia upadłości i po wykreśleniu spółki z rejestru znika konieczność i celowość, w rozumieniu dekretu ustawodawczego nr 196, wskazywania nazwiska byłego jednoosobowego zarządcy w okresie upadłości, ponieważ interes publiczny związany z „»pamięcią historyczną« o istnieniu spółki i doświadczanych przez nią trudnościach […] można w istotnej mierze zrealizować również wykorzystując dane anonimowe”.
Sprawa trafiła do włoskiego trybunału kasacyjnego. Postanowił on zawiesić postępowanie i skierować do Trybunału Sprawiedliwości pytania prejudycjalne. Chciał wiedzieć, czy dyrektywa w sprawie ochrony danych osób fizycznych i dyrektywa w sprawie jawności dokumentów spółek sprzeciwiają się temu, aby dowolna osoba mogła, beż żadnego ograniczenia czasowego, uzyskać dostęp do danych dotyczących osób fizycznych figurujących w rejestrze spółek.
W wyroku z 9 marca 2016 r. Trybunał Sprawiedliwości UE stwierdził, że rejestry spółek muszą być jawne. Gwarantuje to pewność prawa i chroni interesy w stosunkach między spółkami a osobami trzecimi. Trybunał stwierdził też, że nie da się ustalić jednolitego terminu, po którego upływie jawność danych w rejestrze nie będzie konieczna. Wynika to z tego, że nawet po zakończeniu działalności spółki może być konieczność skorzystania z tych danych. Dlatego zdaniem Trybunału Sprawiedliwości państwa członkowskie nie mogą zagwarantować osobom fizycznym, których dane znajdują się w rejestrze spółek, że po upływie określonego czasu od nia likwidacji spółki ich dane zostaną z rejestru wykreślone.
Trybunał zaznaczył, że w rejestrach spółek znajdują się tylko ograniczone dane osobowe. Dodatkowo zdaniem Trybunału zasadne jest, aby osoby fizyczne, które działają za pośrednictwem spółek były zobowiązane do upublicznienia danych dotyczących ich tożsamości i funkcji, jakie sprawują w spółce. Zdaniem Trybunału nie narusza to ich prawa do prywatności, w tym ochrony danych osobowych.
W szczególnych sytuacjach i w konkretnych przypadkach dostęp do danych osobowych wpisanych do rejestru spółek może zostać ograniczony do osób trzecich, które mają interes w uzyskaniu wglądu do tych danych – stwierdził Trybunał Sprawiedliwości. Musi jednak upłynąć wystarczająco długi czas od likwidacji spółki. Zdaniem Trybunału każdy taki przypadek należy oceniać indywidualnie. Trybunał Stwierdził, że każde państwo członkowskie samo powinno zdecydować, czy chce, aby w jego porządku prawnym istniało takie ograniczenie.
W rozpatrywanej sprawie S. Manniego Trybunał uznał, że fakt, że jego spółka nie może sprzedać nieruchomości kompleksu turystycznego, ponieważ potencjalni nabywcy mają dostęp do figurujących w rejestrze spółek danych, nie może usprawiedliwiać ograniczenia osobom trzecim dostępu do tych danych.
Przechowywanie danych w chmurze polega na zapisywaniu i zarządzaniu danymi na zdalnych serwerach, które są dostępne przez internet. Zamiast przechowywać pliki na lokalnych dyskach twardych lub serwerach, użytkownicy mogą korzystać z infrastruktury dostarczanej przez dostawców usług chmurowych. Jest to wygodne i efektywne rozwiązanie, które zapewnia dostęp do danych z dowolnego miejsca, elastyczność, skalowalność oraz wysoki poziom bezpieczeństwa i niezawodności.
© Portal Poradyodo.pl