Przepisy dotyczące ochrony sygnalistów nadal nie zostały wdrożone w Polsce. Czy to oznacza, że unijną dyrektywę o sygnalistach należy zignorować? Niekoniecznie. Dyrektywa w pewnych przypadkach może bowiem znaleźć bezpośrednie zastosowanie w braku odpowiedniego prawa krajowego. I to mimo braku krajowej ustawy o sygnalistach.
Stanowisko takie wyartykułował Sąd Rejonowy w Toruniu rozpoznając pozew pracownika przeciwko uczelni publicznej. Pracownik ten pozwał uczelnię czyli swojego pracodawcę o odszkodowanie w związku z bezzasadnym wypowiedzeniem stosunku pracy. W toku postępowania sąd ustalił, że do wypowiedzenia w istocie doprowadziło opublikowanie przez pracownika apelu do władz uczelni. Apel zawierał zarzuty dotyczące nieprawidłowości, jakich dopuszczali się inni pracownicy uczelni. Wcześniej pracownik zgłaszał te i inne nieprawidłowości bezpośrednio do pracodawcy, bez ich publikacji. Nie spotkały się one jednak z reakcją pracodawcy. Dlatego właśnie pracownik zdecydował się na publikację zarzutów w internecie.
Sąd Rejonowy w Toruniu uwzględnił pozew, uznając wypowiedzenie za bezzasadne. W ocenie sądu pracownik został zwolniony w istocie za dokonanie zgłoszenia naruszenia prawa, a więc miał status sygnalisty.
Co najistotniejsze, sąd w uzasadnieniu odwołał się do przepisów unijnej dyrektywy o ochronie sygnalistów czyli Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/1937 z dnia 23 października 2019 r. w sprawie ochrony osób zgłaszających naruszenia prawa Unii. Co do zasady dyrektywa ta, w odróżnieniu od rozporządzenia, nie ma zastosowania w krajowym porządku prawnym i wymaga implementacji. Niemniej jednak sąd zwrócił uwagę na tzw. skutek wertykalny dyrektywy.
Co to znaczy? Otóż można wówczas powoływać się na przepisy dyrektywy, jeżeli spełnione są poniższe warunki:
dyrektywa unijna nie została implementowana przez państwo członkowskie w wyznaczonym terminie (w przypadku dyrektywy o sygnalistach termin ten minął 17 grudnia 2021 r.)
przepis dyrektywy musi przyznawać określone prawa podmiotom indywidualnym,
przepis ten musi być jasny, precyzyjny i bezwarunkowy,
podmiot indywidualny (np. pracownik) powołuje się na ten przepis wyłącznie wobec podmiotu publicznego (np. wspomnianej uczelni publicznej czy też organu administracji publicznej).
Bezpośrednie stosowanie dyrektywy unijnej w sposób wertykalny nie oznacza jeszcze konieczności natychmiastowego wdrożenia wewnętrznej procedury zgłaszania naruszeń, formalnego ustanowienia wewnętrznych kanałów komunikacji czy nawiązania współpracy z podmiotem obsługującym przyjmowanie zgłoszeń. Więcej na temat tych aspektów ochrony sygnalistów, w tym ochrony danych osobowych przeczytasz w artykule:Dane osobowe sygnalistów a RODO - w nowym projekcie ustawy
Niemniej jednak podmioty publiczne już teraz muszą unikać działań odwetowych wobec pracowników a także innych osób (np. współpracowników, praktykantów), którzy sygnalizują naruszenia prawa.
W przypadku podjęcia takiego działania w razie sporu sądowego to podmiot publiczny musi udowodnić, że podejmując działania wobec pracownika, kierował się obiektywnymi powodami.
wyrok Sądu Rejonowego w Toruniu z 12 lipca 2023 r. (IV P 171/22)
Przechowywanie danych w chmurze polega na zapisywaniu i zarządzaniu danymi na zdalnych serwerach, które są dostępne przez internet. Zamiast przechowywać pliki na lokalnych dyskach twardych lub serwerach, użytkownicy mogą korzystać z infrastruktury dostarczanej przez dostawców usług chmurowych. Jest to wygodne i efektywne rozwiązanie, które zapewnia dostęp do danych z dowolnego miejsca, elastyczność, skalowalność oraz wysoki poziom bezpieczeństwa i niezawodności.
© Portal Poradyodo.pl