Przetwarzanie danych osobowych pozyskanych z rejestrów publicznych nie zwalnia z obowiązku informacyjnego RODO. Przekonała się o tym jedna z belgijskich firm. Stwierdzone naruszenia były zbliżonych do rozpatrywanej w Polsce głośnej sprawy spółki Bisnode.
Opisywana sprawa dotyczy firmy Black Tiger Belgium (dawnego Bisnode Belgium). Naruszenia stwierdzone przez belgijski organ nadzorczy przypominają te, za które jedną z pierwszych kar w Polsce wymierzono polskiej spółce Bisnode. Kara wymierzona została za nieprawidłowości w przetwarzaniu danych osobowych w ogólnodostępnej bazie danych m.in. brak realizacji obowiązku informacyjnego. Więcej na ten temat przeczytać można w artykule: Pierwsza prawie milionowa kara nałożona przez UODO Sprawa miała dość złożony przebieg, a w finalizującym ją wyroku Naczelny Sąd Administracyjny podtrzymał decyzję Prezesa UODO.
Wracając do sprawy belgijskiej firmy, należy rozpocząć od tego, że do tamtejszego organu nadzorczego trafiła skarga na przetwarzanie danych osobowych przez tę firmę. W toku postępowania ustalono, że firma ta przetwarzała niezgodnie z prawem dane osobowe przez ponad 15 lat.
Tak jak w przypadku polskiej spółki, dane te były pozyskiwane nie od podmiotów danych, lecz z ogólnodostępnych rejestrów. Mimo tego administrator nie spełniał wobec tych osób obowiązku informacyjnego. Dochodziło więc do naruszenia art. 14 RODO.
Spółce zarzucono też wybór niewłaściwej podstawy przetwarzania danych. Jak się okazało, przetwarzała ona dane osobowe na potrzeby działań związanych z dostarczaniem danych i jakością danych. Przetwarzanie to oparła na swoim uzasadnionym interesie (art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Tymczasem belgijski organ nadzorczy stwierdził, że dane osobowe zebrane w sposób pośredni nie mogą zostać uznane za niezbędne do realizacji interesu polegającego na prowadzeniu aktualnej dokumentacji osób, których dane dotyczą. Do tego należało przyjąć, że nadrzędny nad interesem administratora był tu interes podmiotów danych. Kolejne stwierdzone naruszenia dotyczyły:
zbyt długiego okresu przechowywania danych (15 lat),
niezapewnienia dostępu do danych (art. 15 RODO).
To wszystko złożyło się na trzy administracyjne kary pieniężne w łącznej kwocie 174 640 euro. Jest to więc kara zauważalnie niższa od tej, którą polski organ nadzorczy wymierzył polskiej firmie Bisnode. Poza tym wobec spółki zastosowano takie środki jak tymczasowy zakaz przetwarzania danych do czasu spełnienia obowiązku informacyjnego.
Przechowywanie danych w chmurze polega na zapisywaniu i zarządzaniu danymi na zdalnych serwerach, które są dostępne przez internet. Zamiast przechowywać pliki na lokalnych dyskach twardych lub serwerach, użytkownicy mogą korzystać z infrastruktury dostarczanej przez dostawców usług chmurowych. Jest to wygodne i efektywne rozwiązanie, które zapewnia dostęp do danych z dowolnego miejsca, elastyczność, skalowalność oraz wysoki poziom bezpieczeństwa i niezawodności.
© Portal Poradyodo.pl